Powered by ARAW

Brand24 z Wrocławia walczy z dezinformacją i propagandą

10.03.2022

Logo Brand24

Trwa rosyjska agresja na Ukrainę, a cały świat żyje informacjami i doniesieniami nt. sytuacji na froncie. Walka toczy się jednak nie tylko tam. Wśród wrocławskich firm i instytucji, które zaangażowały się w pomoc Ukrainie, jest zajmujący się monitoringiem mediów Brand24. Spółka wyruszyła na wojnę z fake newsami, botami i internetowymi trollami.

Logo Brand24

Firma Brand24 zareagowała na wydarzenia w Ukrainie bezpłatnie udostępniając narzędzie do monitoringu mediów tym organizacjom, których zadaniem jest walka z dezinformacją. Inicjatywa była efektem dostrzeżenia wzmożonej liczby wzmianek nastawionych na sianie nienawiści do Ukrainy i jej obywateli, którzy uciekają przed wojną. Jak informuje firma, wśród zarejestrowanych zwrotów pojawiały się m.in. „operacja pokojowa” czy „sprowokowana Rosja”.

– Doszliśmy do wniosku, że skoro od wielu lat zajmujemy się monitoringiem mediów, możemy wykorzystać zarówno potencjał naszego narzędzia, jak i swoje umiejętności, żeby zrobić coś dobrego – mówi Mikołaj Winkiel z firmy Brand24.pl

Ogromna siła internautów

Udostępnienie narzędzia do monitoringu mediów było pierwszym krokiem, który firma Brand24 wykonała w walce z dezinformacją. Z inicjatywy jej właściciela Michała Sadowskiego powstało dedykowane tym działaniom twitterowe konto Demaskujemy dezinformację. Służy ono do identyfikowania propagandowych treści i jak najszybszego zgłaszania ich administracji portalu. Oczywiście, z pomocą internautów.

Przedstawiciele firmy nie ukrywają, że samo wyłapywanie szkodliwych treści to za mało. Istotne jest zaangażowanie internetowej społeczności. Ogromny wpływ na skuteczność walki z fake newsami, botami i trollami ma bowiem liczba zgłoszeń. Brand24 współpracuje m.in. z Państwowym Instytutem Naukowym NASK, którego siła przebicia pozwala na skuteczną walkę z propagandą.

Najważniejsza jest świadomość

Same zgłoszenia to jednak nie wszystko. Bardzo ważne jest również uświadamianie internautów, szczególnie tych, którzy dysponują dużymi zasięgami w mediach społecznościowych i rozpowszechniają nieprawdziwe informacje.

– Takich kont nie możemy zgłosić – tym bardziej, że to skutek problemu, a nie jego przyczyna. Internauci mogą nam pomóc, wyjaśniając takim ludziom, że udostępniają propagandowe treści. Ważne, żeby robić to spokojnie, bez agresji i merytorycznie – przyznaje Winkiel

Powstał ogólnodostępny poradnik

Firma w kompleksowy sposób potraktowała kwestię uświadamiania społeczeństwa i na swojej stronie internetowej umieściła poradnik, w którym można przeczytać jak radzić sobie z dezinformacją i jak rozpoznać fake newsy, boty i trolle.

Poradnik powstał w dwóch wersjach językowych – polskiej i angielskiej. Zależało nam, że ludzie wyszli ze swojej bańki i starali się sprawdzać informacje. Dla przykładu, czasem pozornie treści proukraińskie pochodzą z kont odpowiedzialnych za rosyjską propagandę. Ważne, żeby zweryfikować fakty w kilku źródłach – mówi Mikołaj Winkiel

BBC usuwa nagranie

O sile przebicia internautów świadczy choćby fakt, że Michałowi Sadowskiemu i jego pracownikom udało się skorygować treści publikowane przez twitterowy profil BBC – jednej z największych stacji telewizyjnych na świecie. Z udostępnionego przez BBC filmu wynikało, że jeden z uchodźców został potraktowany w sposób rasistowski po polskiej stronie granicy. Po interwencji Brand24 i internautów wpis został skasowany. Okazało się, że w dalszej części nagrania padały słowa, które jednoznacznie świadczyły o tym, że został przyjęty bardzo ciepło.

Pracownicy firmy zaangażowali się także w szereg innych akcji pomocowych, jak choćby zbieranie pluszaków dla potrzebujących dzieci czy wsparcie dla należących do Ukraińców zwierząt. Część z nich jest obecna na granicy.

Newsletter